Szesnasty obóz wspinaczkowy przeszedł do
historii! W tym roku na Kobylej Skale w Wiśle swoje umiejętności rozwijało i doskonaliło 32
wspaniale zapowiadających się wspinaczy, nawet z tak odległych od Beskidów miejsc jak Szczecin czy
Wielkopolska.
A wszystko to działo się pod czujnym okiem pięciu super instruktorów
wspinaczkowych ze Szkocji oraz czterech niemniej świetnych polskich wychowawców.
Jak
przystało na obóz aktywnych nastolatków, dzień rozpoczynaliśmy od rozgrzewki, a potem już tylko było
lepiej… Czterdziestominutowy marsz pod górę do skały na zajęcia wspinaczkowe, rozgrywki
sportowe, wycieczki, spacery, podchody, gry i zabawy ruchowe... Po takim wysiłku wspaniale smakowały
domowe obiadki w naszym ośrodku lub lody własnej roboty.
Poranne rozważanie fragmentu
biblijnego w grupach, wykłady przedstawiające postaci z Biblii, od których można się nauczyć czegoś
np. o priorytetach w życiu, o radzeniu sobie z presją rówieśników czy z cierpieniem, oraz wieczorne
spotkania z zaproszonymi gośćmi stanowiły podstawę duchowej strony naszego obozu.
Po
dziesięciu dniach nasi wspinacze wracali do domów cali i zdrowi (za co jesteśmy Bogu bardzo
wdzięczni!), i w większości z postanowieniem powrotu za rok!