Nasza historia

Można by powiedzieć, że historia MED rozpoczęła się w Dzięgielowie i we wrześniu 1990 roku właśnie w tym miejscu odbyło się szczególne nabożeństwo z okazji „wprowadzenia” do służby pierwszych 11 pełnoetatowych pracowników Misji Ewangelizacyjnej wśród Dzieci, która wówczas była częścią Chrześcijańskiej Fundacji „Życie i Misja” w Ustroniu.

Jednak wszystko zaczęło się kilka lat wcześniej, mianowicie w 1986 roku, kiedy to również w Dzięgielowie rozpoczęły się szkolenia dla nauczycieli szkółek niedzielnych: najpierw 4 tygodnie sierpnia, potem kolejno tydzień w czasie ferii zimowych i dwa tygodnie latem, i tak przez 4 kolejne lata.

Szkolenia te prowadził szczególny człowiek, Samuel Doherty – nazywany przez nas Wujkiem Samem – i wielu przez niego zapraszanych nauczycieli.

Samuel kochał Polskę i polskie dzieci, był (i jest!) wielkim wizjonerem potrafiącym mobilizować innych do działania. W czasie szkoleń pokazywał nam duchowe potrzeby dzieci w Polsce i zachęcał nas do tego, byśmy szli z Ewangelią do dzieci w naszych kościołach czy poza nimi.

Potrzeby i możliwości były ogromne, więc niektórzy z nas zdawali sobie sprawę, że w wolnym czasie niewiele możemy zrobić. Dzisiaj wiemy, że Samuel miał o wiele większe marzenie – marzył i wierzył, że pewnego dnia w Polsce będzie możliwe to, co od wielu lat działało na Zachodzie – pełnienie pełnoetatowej służby wśród dzieci w organizacji misyjnej.

Po czterech latach intensywnej nauki, na jednym z ostatnich egzaminów mieliśmy pisemnie odpowiedzieć na przynajmniej dwa dodatkowe pytania:
1. Jeżeli w Polsce byłaby możliwa pełnoetatowa praca w misji, to czy chciałbyś w niej pracować?
2. Jakie byłyby twoje największe obawy, aby pracować w chrześcijańskiej organizacji na pełny etat?

Nie wiem, co napisali inni, ale trochę pamiętam moje odpowiedzi. Nie wiedziałam, że aż tak szybko marzenia staną się rzeczywistością.

W lipcu 1989 roku ukończyliśmy szkolenie, a już w marcu kolejnego roku zostaliśmy poinformowani o rejestracji chrześcijańskiej organizacji misyjnej – wspomnianej już Chrześcijańskiej Fundacji „Życie i Misja”, a w jej ramach Misji Ewangelizacyjnej wśród Dzieci.

Jedenaście osób zostało zaproszonych do pracy w MED. Pełnoetatowa praca w chrześcijańskiej organizacji była wtedy w naszym kraju czymś zupełnie nowym. Był to wielki przywilej, ale zarazem wielki krok wiary. Dla większości z nas oznaczał rezygnację z dotychczasowej stałej pracy. Obiecano nam pewne wynagrodzenia na... 3 miesiące. O resztę mieliśmy się modlić i ufać Bogu.

Było wiele pytań i wątpliwości np. dotyczących reakcji naszych rodzin i innych osób, pytań dotyczących kształtu pracy i zabezpieczenia finansowego. Może w oczach niektórych byliśmy szaleńcami.

Zaproszenie do pracy w Misji Ewangelizacyjnej wśród Dzieci otrzymaliśmy w marcu 1990, a 1 września rozpoczęliśmy pracę.

Zaczęliśmy organizować regularne spotkania w klubach biblijnych oraz szkolenia dla pracowników wśród dzieci. Potem ewangelizacyjne spotkania świąteczne w różnych miejscach w Polsce. Wiele z nich odbywało się w szkołach, których drzwi dla tego typu spotkań były szeroko otwarte, niestety na krótko. Organizowaliśmy również konferencje, tłumaczyliśmy materiały i pisaliśmy własne programy. Rynek chrześcijańskich materiałów do pracy z dziećmi był wtedy bardzo ubogi!

Służba rozwijała się. Zaczęliśmy organizować obozy, najpierw jeden – tylko dla dzieci, potem dwa – jeden dla dzieci i jeden dla nastolatków, a potem doszedł do tego obóz dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Później były lata, że prowadziliśmy nawet 6 różnych obozów w lecie.

Wielkim wydarzeniem i krokiem wiary było usamodzielnienie się MED-u i zarejestrowanie go jako Chrześcijańskiego Stowarzyszenia „Miłość Edukacja Dojrzałość”, co nastąpiło w roku 2002.

W ciągu ponad 30 lat zachodziły w naszej służbie różne zmiany – jedni pracownicy odchodzili do innych służb, a Pan Bóg powoływał nowych do pracy w MED. Otwierał też nowe drzwi, a inne zamykał. Pozwalał nam robić rzeczy i docierać do miejsc, o których nawet nie marzyliśmy, takich jak Białoruś, Mołdawia, Irlandia. Nie zawsze było łatwo, ale przecież tego nam nikt nie obiecywał.

W czasie szkoleń i różnego rodzaju spotkań Samuel Doherty zawsze wskazywał nam na Boże Słowo i Jego obietnice, zachęcając do całkowitego zaufania oraz polegania na Bogu. Są dwa takie wersety, które często nam przypominał, gdy byliśmy zniechęceni, gdy w sercach pojawiały się obawy...
„Lwięta cierpią niedostatek i głód, lecz tym, którzy szukają Pana, nie brak żadnego dobra” (Psalm 34:11) oraz „...w ciszy i zaufaniu będzie wasza moc” (Izajasza 30:15).

Minęło ponad 30 lat służby MED-u. Czy praca się zakończyła? Czy już wszystkie dzieci w naszym kraju usłyszały Ewangelię? Czy zaufały Chrystusowi i stały się Jego uczniami? Odpowiedź jest raczej oczywista, dlatego też liczymy na Boga i Jego błogosławieństwo oraz prowadzenie w kolejnych latach, które dla nas zaplanował.

Modlimy się o to, by powoływał nowych, młodych pracowników zarówno pełnoetatowych, jak i wolontariuszy, a także by stale pobudzał wierzących do modlitewnego oraz finansowego wspierania służby niesienia Ewangelii dzieciom i nastolatkom w Polsce.

Danuta Abramovich



O nas - Nasza historia




wróć strzałka do góry