ENE DUE RABE...


Ene, due, rabe, ja lubię zabawę…

Tak mogłaby rozpoczynać się wyliczanka wielu dzieci, gdyby miały czas się bawić. Niestety, coraz częściej wiele z nich nie ma takiej możliwości. Dlaczego tak jest? Dlaczego dzieci żyjące w dzisiejszym świecie są ciągle zajęte? Dlaczego z ich ust słyszy się słowa: „Nie mam czasu”!? Czy jest to ich wybór, czy też ich rodziców, którzy chcą mieć wszechstronnie wykształcone dziecko?

Rodzice, często w dobrej wierze, chcą „uchronić” swoje dzieci przed tym, że czegoś nie będą umiały. Wysyłają je więc od najmłodszych lat na dodatkowe zajęcia po szkole i razem z nimi biegają to na basen, to do szkoły muzycznej, na trening, na naukę tańca, na lekcję języków obcych itp. Troszczą się o nie bardzo, pragną, by miały lepszy start w życiu. Można by powiedzieć, że to bardzo dobrze, ale… Co kryje się za tym „ale”? Na usta ciśnie się pytanie: „Ale jakim kosztem?”. Czy natłok zajęć, ciągłe życie w napięciu, żeby zdążyć, żeby się nauczyć na czas nie wywołują w dziecku i w rodzicach niepotrzebnych nerwów i stresu?

Jak jest w naszych domach? Czy my i nasze dzieci również jesteśmy w ciągłym biegu? Czy pomiędzy tymi wszystkimi zajęciami, które mają nasze pociechy, mamy czas, by razem czytać Biblię, porozmawiać o tym, czego nowego dowiedzieli się o Bogu, wysłuchać tego, z czym się borykają, z czym sobie nie radzą? Czy nasze dzieci mają czas na to, aby spędzać przynajmniej kilkanaście minut dziennie sam na sam z Panem Bogiem? A wreszcie, czy mają czas na to, aby się pobawić z rówieśnikami, z rodzeństwem, no i z nami?

Zabawa? Przecież to takie nieduchowe… Co to właściwie jest zabawa? Wiele osób uważa, że zabawa to coś dla bardzo małych dzieci, coś co nie przynosi prawie żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie… Jednak to właśnie przez zabawę dzieci nie tylko przedszkolne, ale również te we wczesnym wieku szkolnym mogą się wielu rzeczy nauczyć. (W starszym wieku również, chociaż z pewnością ten aspekt ma już mniejsze znaczenie). Poprzez zabawę dziecko kształci swoje zmysły, wzbogaca wiedzę o świecie, rozwija umiejętności komunikowania się, wzbogaca swój język, uczy się poznawać swoje możliwości, uczy się ról społecznych, współpracy w grupie, poznaje normy społeczne, wartości, którymi należy się w życiu kierować, pomaga mu się ona uwolnić od negatywnych emocji, uczy się wyrażania swoich uczuć i rozwiązywania problemów itp.

Korzyści płynących z zabaw można by wymienić jeszcze więcej. Ważne jednak jest to, abyśmy jako dorośli zdali sobie sprawę z tego, że dzieci potrzebują czasu na zabawę, czasem nawet kosztem innych zajęć. Czasem lepiej zrezygnować z jakichś dodatkowych zajęć po to, aby to jeszcze ciągle małe dziecko mogło się pobawić.

Oczywiście, kiedy dzieci się bawią nie powinno nam być obojętne, co i z kim robią. Warto mieć na nie oko. Warto również się z nimi bawić i świadomie wybierać mądre, fajne zabawy. Kiedy się z nimi bawimy, możemy swoją postawą wiele rzeczy im przekazać (np. jak grać fair), będziemy mieli też okazję, by w naturalny sposób uczyć je prawd biblijnych.

Spójrzmy więc do naszego oraz naszych dzieci grafiku i jeżeli jest taka potrzeba oraz możliwość dokonajmy pewnych zmian, które pozwolą naszym pociechom nie tylko się uczyć, ale i bawić (również z nami).

 

Ewa Mertens



ENE DUE RABE...




wróć strzałka do góry